Tak jak pisałem wcześniej,
zdecydowałem się nieco przyspieszyć publikację opowiadania
„Paulina” z tego powodu, że już mam je całe poprawione i
przepisane.
Chciałbym też jeszcze przed
rozpoczęciem publikacji „Miejskich opowieści”, zacząć i
skończyć „Zbrodnię w miasteczku”. Za „Miejskie” po prostu
się wezmę w wakacje, gdy będę miał nieco więcej czasu, by je
poukładać, dobrze rozplanować.
Myślę, że przyspieszona
publikacja nikomu nie utrudni życia, bo i tak czyta ten kto naprawdę
ma na to ochotę, a ja od nikogo nie wymagam bycia na bieżąco.
Obiecuję też kiedyś poprawić
wszystkie Golfy na golfy i inne takie. Po prostu wcześniej nie
przyszło mi do głowy, że wyrób danej firmy zapisujemy z małej
litery. Z tego co się dowiedziałem, to tylko polski zwyczaj i nawet
wielu językowców się z nim nie godzi, po prostu im „nie brzmi”.
Mi też „nie brzmi”, ale skoro tak powinno być, to tak będzie.
Powyżej publikuję trailer
„Zbrodni w miasteczku”. Nie wykonałem go sam. Dziękuję więc
wszystkim, którzy pomagali. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do
gustu, bo jest przedsmakiem tego co w opowiadaniu będzie miało
miejsce. Więcej o samym opowiadaniu napiszę jutro lub pojutrze,
choć już teraz macie do dyspozycji opis, który znajduje się w
odpowiedniej zakładce. Dziś powiem tylko tyle, że całą opowieść
zmieszczę w dwudziestu pięciu rozdziałach.
Chciałbym Was też prosić o
wsparcie. Wasze komentarze naprawdę dużo znaczą. Chciałbym
wiedzieć, że nie piszę w próżnię, a tak... wejścia są, ale
brakuje Waszych opinii.
Pozdrawiam ;-)
Zastanawiam sie czemu w zwiastunach dajesz takie przyspieszenie?
OdpowiedzUsuńNie w każdej scenie dawałem przyspieszenie i nie w każdym trailerze. W tym przypadku wina jest po tej stronie, że postaci w opowiadaniu jest dużo i chciałem wszystkie upchnąć, a jednocześnie sprawić, by sceny pasowały do tekstu piosenki.
UsuńMoze i tak, ale mi najbardziej sie wlasnie rzuca w oczy to przyspieszenie, ktore moim zdaniem nie pasuje, bo to jak przewijanie tasmy do przodu. Ale to tylko moje zdanie. Wybacz. Troche jakby zboczenie zawodowe. Jesli moge tak powiedziec heh bo zaden ze mnie profesjonalny montazysta.
UsuńA mi się wydaje, że właśnie nie przyspieszenie rzuca Ci się w oczy, a moment, gdy jakaś scena jest skrócona poprzez wycięcie środka. Wtedy początek z końcem nachodzą się na siebie, efekt jest filmowy i to wtedy faktycznie wygląda jak takie przyspieszenie.
UsuńNie, nie, nie. Przyspieszenie, na pewno. ;)
UsuńWakacje, kochany, minęły, a "Miejskich opowieści" jak nie było tak nie ma! Okay, nie marudzę, poczekam ile trzeba. "Zbrodnia w miasteczku" też wydaje mi się być ciekawa, więc z pewnością to opowiadanie też przeczytam.
OdpowiedzUsuńPS. Dokończ w końcu "Paulinę"!
Dokończę "Paulinę", dokończę! Jeszcze w tym roku tego dokonam :)
Usuń