„Nie jesteś sama” to seria,
która powstała z myślą o kobietach, ich codzienności,
zmaganiach, problemach. Nie jest jednak przeznaczona tylko dla
kobiet. Skoro mężczyzna ją napisał, to myślę, że daleko tu do
babskiego, nudnego, przesłodzonego romansu.
Seria obejmuje pięć opowieści,
a główną bohaterką każdej z nich jest zupełnie inna kobieta. Te
panie dzieli wszystko – wiek, stan cywilny, status społeczny,
wykształcenie. Mają różne cele, na innych poziomach są ich ambicje i marzenia.
Główne założenie każdej z
części jest jednak jedno i to samo. Każda opowieść wręcz
krzyczy do czytelniczek „Nie jesteś sama! Takich ciebie jest wiele
na tym świecie!”. Panom natomiast każda seria pokazuje jak wiele
krzywdy płeć piękna zaznaje głównie od nas, czasami
nienaumyślnie, a czasami świadomie. Wszystkich te opowieści mogą
nauczyć, by nie odwracać wzroku, nie wydawać pochopnie osądów,
podnieść się z każdego upadku, zacisnąć dłonie w pięści do
walki i iść przez życie z podniesioną głową.
Słowa wstępu (czyli o
tym skąd wziął się pomysł i w jaki sposób powstawał, najpierw
w mojej głowie, a potem na kartkach brudnopisu).
***
Opowieść pierwsza – „Paulina”
Paulina jest jeszcze bardzo
młodziutka, liczy sobie zaledwie dwadzieścia dwie wiosny. To pełna
energii dziewczyna o ufnych, błękitnozielonych oczach. Mieszka wraz
z matką i siostrą w jednym z polskich, średniej wielkości miast.
Blondynka, mimo zdanej matury z
wynikiem dobrym, nigdy nie podjęła się pójścia na studia, choć
marzyła o pedagogice i nauczaniu najmłodszych. Postanowiła zaraz
po liceum iść do pracy i dopomóc finansowo rodzinie.
Dziewczyna żyje jak typowa,
młoda osóbka. Od czasu do czasu chodzi na spacery, spotyka się z
przyjaciółmi, odwiedza pizzerie i kawiarnie. Zdarzają się
weekendy, gdy zabaluje na domówce lub w mniejszym, raczej
nieprestiżowym klubie.
Kocha taniec, ale amatorski,
nigdy nie pobierała żadnych nauk, no chyba, że można zaliczyć do
tego zajęcia rytmiczne w czasach przedszkolnych. Regularnie jeździ
na rolkach, starając się znaleźć na to choćby dwadzieścia minut
dziennie.
Paula jest raczej lubiana, ma
grono zaufanych, oddanych przyjaciół, ale też nie stroni od
towarzystwa dalszych znajomych. Łatwo nawiązuje kontakty nawet z
obcymi, gdyż zwykle jest uśmiechnięta i rzadko się złości. Bije
od niej pozytywną energią i namacalną dobrocią.
Dziewczyna jednak źle ulokowała
swoje uczucia i sama od dłuższego czasu uważa, że to co jest
między nią, a jej chłopakiem – Norbertem – to nie jest to.
Pewnej nocy, wśród świateł klubu, przelewa się czara goryczy i
Paula definitywnie zrywa z Norbim, tłumacząc, że nie czuje jego
zaangażowania. Jak każda kobieta pragnie być zaskakiwana, mieć
poczucie, iż jest najważniejsza i że jej chłopak się nią
naprawdę interesuje, a nie tylko robić za ozdobę przy jego boku.
Awantura w klubie sprawia, iż
dziewczyna wybiega z niego, a za nią podąża Tomasz – kumpel
Norberta z podstawówki, na którego ten natrafił zupełnie
przypadkiem i to po tylu minionych latach. Tomek proponuje Pauli
podwózkę do domu. Ta się zgadza z nim wsiąść do samochodu, a
niedługo po tym spotykają się coraz częściej, aż w końcu
zostają parą.
Paulina otrzymuje od Tomasza to
czego nie był w stanie jej dać były chłopak. Tym czymś jest
prawdziwe zaangażowanie.
Czy takie zakończenie nie
byłoby za piękne, by być prawdziwe? Byłoby, dlatego to nie jest
zakończenie, a jedynie wstęp do zaborczej, toksycznej, zazdrosnej
miłości.
Rozdział 26 – „Emilka”
Rozdział 39 – „Prawda”
Dostępne na RW2010
* „Nie jesteś sama” zostało
blogiem miesiąca kwiecień w katalogu „Katalogowy świat”.
kiedy kontynuacja
OdpowiedzUsuńJest kontynuacja, jest. Myślę, że tydzień, góra dwa i będzie dostępna całość.
Usuńkiedy kontynuacja
OdpowiedzUsuńKontynuowałem. Myślę, że tydzień, góra dwa i będzie dostępna całość.
Usuń